Z powstaniem Olsztyna wiąże się kilka historii. Jedne oczywiście należą do miejskich legend, drugie nadal są badane przez naukowców. Robimy mały przegląd różnych historii 🙂

Założycielem miasta jest Jan z Łajs

Pierwszy burmistrz Olsztyna otrzymał ziemię od kapituły warmińskiej w 1353 roku. Zaczął rozwijać miejscowość i stopniowo ją rozszerzać. To on stworzył podwaliny pod przyszłą siatkę ulic na starówce. A sam Jan pochodził spod Pieniężna. Był tak obrotnym burmistrzem, że założył jeszcze dwie wsie.

Zaczęło się od strażnicy leśnej

Według różnych zapisków, już w pierwszej połowie czternastego wieku, powstała pierwsza olsztyńska osada. Nad rzeką Łyną wybudowano osadę Allenstein. Kilka lat później zastąpił ją zamek. Prawdopodobnie w tej osadzie mieszkali rolnicy i myśliwi. Być może te zapiski łączą się jakoś z innymi historiami.

Nieszczęśliwa miłość Aliny

Tym razem legenda i to dość stara. W Olsztynie, za czasów księstwa pruskiego, mieszkała piękna Alina. Żona lokalnego wodza. Zakochał się w niej pewien młodzieniec, syn czarownicy. Ten nieszczęśliwie zakochany chłopak, poprosił swoją matkę, żeby pozbyła się męża Aliny. Gdy wódz wyruszył na bitwę, zginął z rąk wroga (miała pomóc w tym czarownica). Ucieszony chłopak chciał zbliżyć się do Aliny, ale ta, po stracie męża zapłakała się. Z jej łez powstała rzeka Łyna, od imienia Alina. I nad nią powstał gród upamiętniający kobietę – Allenstein.

Pruska osada w Lesie Miejskim

To dość świeże znalezisko archeologiczne, bo odkryte w czerwcu 2013 roku. Naukowcy w Lesie Miejskim odkryli ślady osady, która ma mieć ponad dwa tysiące lat. Prawdopodobnie wioska stworzona została przez lokalnych rybaków i myśliwych. Archeolodzy nadal szukają badają ten teren, więc na ostateczne stwierdzenie, co i jak z tą osadą musimy jeszcze poczekać.

Założycielem Olsztyna jest święty Jakub

Legenda głosi, że w okolice Olsztyna przyszedł święty Jakub. Szukał on akurat schronienia i miejsca, gdzie mógłby się najeść. Święty postanowił w końcu odpocząć nad krętą rzeką. Wtedy zobaczył wychodzącą z rzeki dziewczynę, która dała mu wody. A chwilę później z pobliskiego lasu wyłoniły się zwierzęta niosące jedzenie. Jakub najadł się i napił, a potem zasnął. Następnego dnia zobaczył w dolinie na brzegu rzeki małą wioskę. Zaszedł do niej i zapytał kobiet, jak się nazywa ta wieś. Te odpowiedziały mu, że jeszcze nikt jej nie nazwał i dla wszystkich to jest po prostu dom. Święty miał wtedy powiedzieć: – Ile tu olszyn rośnie, może by tak wieś nazwać Olsztyn?

Gdybyście chcieli dowiedzieć się więcej o początkach Olsztyna to zajrzyjcie do ebooka Grzegorza Białuńskiego i Roberta Klima „Początki Olsztyna. Przewodnik archeologiczny”.